Steve Nielsen wyraził swoje niezadowolenie spowodowane brakiem dostosowania się do poleceń zespołu przez Franco Colapinto. Z kolei Argentyńczyk nie widział nic złego w swoim postępowaniu.
Alpine ponownie nie dysponowało zbyt dobrym tempem, aczkolwiek w Austin nie przejechali w pełni anonimowego wyścigu. Wszystko przez wydarzenia z końcówki zmagań, kiedy Franco Colapinto poproszono, aby utrzymał pozycję i nie wyprzedzał Pierre'a Gasly'ego. Argentyńczyk nie posłuchał jednak tego polecenia i wykorzystując przewagę po stronie świeższego ogumienia, wyprzedził swojego partnera w zakręcie nr 1.
Dzięki temu awansował na 17. miejsce, które utrzymał do mety, zaś Gasly'ego zdołał jeszcze pokonać Gabriel Bortoleto. Jak się okazało, decyzja Alpine była umotywowana kwestiami zarządzania paliwem oraz momentem zdublowania przez Maxa Verstappena. W oficjalnej "prasówce" zespołu Steve Nielsen wyraził jednak swoje niezadowolenie takim obrotem spraw:
"Wydaliśmy instrukcje naszym kierowcom, by utrzymali pozycje, bo zarządzaliśmy paliwem w obu bolidach i dodatkową zmienną, jaką była liczba okrążeń w kontekście zbliżających się liderów. Dla zespołu wszelkie instrukcje wydane przez pit wall są ostateczne i jesteśmy rozczarowani, że tak tym razem nie było. Przeanalizujemy to i zajmiemy się tym wewnętrznie", przekazał dyrektor zarządzający ekipą.
Sam Colapinto w rozmowie z mediami nie uważał, aby zrobił coś niedobrego:
"Mieliśmy trochę więcej tempa od Pierre'a podczas ostatniego przejazdu, a Bortoleto się zbliżał i naciskał bardzo mocno. Był znacznie szybszy od nas, a to, jak wolny był Pierre, tylko mnie wstrzymywało. Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji było to, bym znalazł się z przodu", powiedział kierowca Alpine, cytowany przez PlanetF1.
"W tym roku często zamienialiśmy się pozycjami i pozwalali nam też ścigać się na innych torach. Podczas tych zmagań byłem bardzo naciskany przez Bortoleto. Najlepszym wyjściem było zatem to, bym znalazł się z przodu, bo w innym wypadku zostalibyśmy wyprzedzeni. Musimy sprawdzić wszystkie dane i każdy moment tego wyścigu."
Jeśli chodzi o Gasly'ego, ten nie chciał publicznie komentować całego zajścia ze względu na ewentualny wylew frustracji. Bardziej skupił się na tragicznym tempie bolidu A525:
"Nie jestem zadowolony z tego wyścigu. Jestem rozczarowany ogólną wydajnością, a także startem na miękkich oponach", oznajmił Francuz.
© Alpine


20.10.2025 20:50
8
1
Jestem w stanie wiele zrozumieć, ale team orders o 17 miejsce to jakiś wyższy poziom absurdu.
20.10.2025 22:54
3
1
A jakby Bortoleto wziął obu to narzekaliby że Colapinto do tego dopuścił hahahaha.. Farsa.
20.10.2025 23:05
4
0
Gdyby Colapinto nie wyprzedził Gaslego, to by Gabi wyprzedził ich obu.
Pomijając to, to i tak niczego nie zmienia, bo są najgorszym zespołem w stawce.
21.10.2025 09:24
3
0
Polecenie, jeżeli już, to powinno być wcześniej i w drugą stronę. Skoro Colapinto miał świeższe opony i miał o tyle lepsze tempo, że był w stanie łatwo łyknąć Gasly'ego, to tamten powinien jego przepuścić wcześniej. Podjął samodzielnie o wiele lepszą decyzję niż ten sztab od siedmiu boleści.
21.10.2025 15:22
1
0
@Jim Clark Zapominacie o "pociągu DRS", który zwykle uniemożliwia wyprzedzanie. Tu szybszy Norris ledwie wymęczył Leclerca. Russell też informował jak ważny był start.
Colapitno mimo fatalnej punktacji w wyścigach jest dość remisowo z Gaslym. Nie dziwne, że nie chciał oddać. Nie chce mi się liczyć ale jest coś w stylu 8:6 dla Gaslyego, a gdyby posłuchał rozkazu to by było dużo gorsze 9:5, jedno wygląda na remis, drugie na dużą przewagę.
21.10.2025 16:51
0
Mi najbardziej szkoda Dohana. Gorszy oc Colapinto nie był
22.10.2025 14:00
0
Abstrahując od tego czy słusznie czy nie, za taką niesubordynację powinien polecieć. Nie jest wielkim talentem, żeby miał cokolwiek do powiedzenia, Verstappenem, Leclerkiem czy nawet Hulkiem. Jednak posmarował i może robić co chce. Niezły burdel mają w tym Alpine.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się